Wymagania kierowców, aspiracje koncernów samochodowych, wyobraźnia projektantów i możliwości technologiczne sprawiają, że samochody są niemal doskonałe. Wyglądają świetnie, jeżdżą bez zarzutu, ale niektóre – jak Ford Edge – dostarczają ponadto niesamowitych emocji.
Ford – za sprawą modeli Kuga, Edge, EcoSport – dobrze rozgościł się w segmencie aut osobowych typu SUV, spychając lekko część konkurencji na… krawędź stawki. Edge II generacji, który w 2016 r. trafił także na polski rynek, po kilku zabiegach liftingujących lekko złagodniał, nieco się powiększył, ale przede wszystkich stał się bardziej europejski.
Edge powstał na płycie podłogowej tak lubianego przez polskich kierowców Forda Mondeo IV generacji.
Pod maską
Ford Edge II z silnikiem 2.0 EcoBlue o mocy 238 KM (175 kW) wyposażony jest w napęd na obie osie AWD i automatyczną skrzynię biegów z ośmioma przełożeniami. Auto do setki przyspiesza w 9,6 sekundy, a jego prędkość maksymalna wynosi 216 km/h.
Mimo sporej masy własnej i rozmiarów (2235 kg, rozstaw osi 2848 mm, długość 4834 mm, szerokość 1928 mm, wysokość 1732 mm, prześwit 193 mm) podczas jazdy ma się wrażenie, że auto nic nie waży. Lekko i dynamicznie przyspiesza, z łatwością bierze ostre zakręty i wspina się pod górę.
Ford Edge jest śliczny – mocne i eleganckie linie nadwozia, dynamiczne przetłoczenia, wysoki prześwit, nowoczesne lampy. Bryła prezentuje się zjawiskowo.
Edge dostępny jest m.in. w wersji wyposażenia ST-Line, w której znajdziemy m.in. siatkową osłonę silnika, 20-calowe aluminiowe felgi i chromowe elementy ozdobne.
Wnętrze
Ford przyzwyczaił nas do bogatego wizualnie wnętrza. Edge w wersji ST-Lite jest owszem bogato wyposażony, ale przede w funkcje wspomagające jazdę i zwiększające bezpieczeństwo podróżujących. Co do stylistyki wnętrza to dominują elegancko wykończone zrobienia i dobrej jakości materiały. Panuje harmonia i ergonomia – większość funkcji auta sterowana jest za pomocą przycisków i pokręteł – te jednak są eleganckie i zdobią deskę rozdzielczą.
Uwagę we wnętrzu przyciągają czerwone lici na tapicerce, m.in. fotelach, kierownicy i drzwiach. Nowością w Edge’u jest kolorowy wyświetlacz, który zastąpił tradycyjne zegary.
Co ciekawe, mimo że kabina jest zabudowana – m.in. szerokim panelem bocznym, ogromnymi fotelami – nadal ma się wrażenie ogromnej przestrzeni. Wspomniane duże fotele są wygodne, podgrzewane i chłodzone oraz umożliwiają elektroniczną regulację w dziewięciu płaszczyznach.
Tylna kanapa także jest duża i bardzo głęboka, a kąt oparcia można lekko regulować. Wyposażona jest ponadto w opcję podgrzewania siedzeń.
Bardzo praktyczny jest również bagażnik o pojemności od 602 do 1688 litrów. Maksymalna ładowność wynosi 420 kg.
Ekstrasy
Ford Edge to propozycja dla tych, którzy szukają bardziej luksusowego SUV-a. Dlatego Edge wyposażony jest m.in. automatycznie otwierają i zamykają klapę bagażnika (za pomocą przycisków na kluczyku, kokpicie i w klamce lub ruchu stopą pod tylnym zderzakiem).
Wśród systemów zwiększających bezpieczeństwo jest m.in. hamulec pokolizyjny. Jak działa? W razie poważnej kolizji – skutkującej uruchomieniem poduszki powietrznej, w wyniku której kierowca przykładowo stracił przytomność – hamulce uruchamiane są automatycznie. Funkcja wyłącza się, jeśli kierowca użyje hamulca lub pedału przyspieszenia.
Wrażenia z jazdy
Auto płynie po ulicach, a na bezdrożach zapewnia maksimum ekstremalnych wrażeń. Edge prowadzi się bardzo lekko i swobodnie.
Rekomendowana cena detaliczna Forda Edge to 167 950 zł.