Krążenie w poszukiwaniu miejsca parkingowego jest jedną z częstszych przyczyn tworzenia się korków, zwłaszcza w centrach miast. Jak zmniejszyć skalę problemu? Na przykład podwyższając ceny za postój na publicznych parkingach w strefach parkowania, do czego przymierza się Ministerstwo Rozwoju. Drastyczny sposób? Są też inne rozwiązania. Jedno z nich właśnie trafiło do Google Play.
Ile średnio czasu potrzeba na znalezienie wolnego miejsca na przyulicznym parkingu? Badania prowadzone na przestrzeni lat w różnych krajach mówiły nawet o 8 minutach. Te same badania wskazywały, że około 30 proc. kierowców stojących w korkach spędza w nich czas właśnie dlatego, że próbują znaleźć wolną przestrzeń do zaparkowania samochodu. Na ile dane te są wiarygodne i aktualne? Trudno powiedzieć. Pewne jest jednak to, że szukanie wolnych miejsc postojowych przyczynia się do tworzenia korków i niepotrzebnej straty czasu, a także powoduje większy stres za kierownicą.
Jak twierdzi Adam Bąkowski, Prezes Zarządu NaviExpert, dostawcy aplikacji FindPark, „w Polsce z roku na rok przybywa samochodów. Coraz częściej w statystycznej rodzinie są dwa, a nawet trzy auta. Doprowadza to do zwiększenia zapotrzebowania na wolną przestrzeń zarówno w centrach miast, jak i na jego obrzeżach. Niestety proporcjonalnie do wzrostu liczby samochodów nie przybywa wolnych miejsc parkingowych, a kierowcy muszą sobie jakoś radzić. Rozwiązaniem tych bolączek może być aplikacja FindPark, którą właśnie wprowadzamy na rynek“.
Aplikacja jest darmowa i podpowiada gdzie w najbliższej okolicy lub w pobliżu celu podróży można zaparkować i ile to kosztuje. FindPark umożliwia łatwe przejście do ulubionej nawigacji, która prowadzi wprost na wybrany parking, a dzięki filtrom wskazuje tylko te propozycje, które spełniają wybrane przez użytkownika kryteria. Szczegółowe opisy parkingów zawierają m.in. informacje o cenie za postój, dokładny adres i typ parkingu, godziny otwarcia, rodzaj ochrony czy pojemność. Dane na temat konkretnych parkingów mogą uzupełniać także sami użytkownicy. Aplikacja jest już dostępna w Google Play.
Gdzie leży źródło problemu?
Mimo że miasta dążą do ograniczenia ruchu samochodowego w centrum m.in. poprzez promowanie komunikacji miejskiej, to jednak wciąż wielu kierowców wybiera swoje cztery kółka. Wielu z nich najchętniej parkuje na tzw. przyulicznych, publicznych płatnych parkingach strefowych. To powoduje zwiększone korki. Zdaniem Donalda Shoupa, profesora planowania przestrzennego miast z Uniwersytetu w Kalifornii, który prowadził badania w USA, same miasta są winne takiego stanu rzeczy. W sytuacji, w której parkingi publiczne są dużo tańsze od tych prywatnych – najczęściej o wiele trudniej znaleźć na nich miejsca. Jeśli ceny te byłyby na zbliżonym poziomie – miastom udałoby się zredukować problem z krążeniem w poszukiwaniu wolnego miejsca i zwiększonych korków.
To jednak nie takie proste, przynajmniej w Polsce. Z jednej strony istnieje duży opór kierowców przed podwyżkami cen za parkingi, czemu trudno się zresztą dziwić. Z drugiej – miasta mają związane ręce. Zgodnie z ustawą o drogach publicznych, rada gminy lub miasta ustala maksymalną wysokość opłaty parkingowej za pierwszą godzinę postoju w wysokości do 3 zł. Czy to się zmieni? Niewykluczone. Ministerstwo Rozwoju pracuje właśnie nad projektem ustawy, która umożliwiłaby największym miastom pobierać dużo wyższe opłaty za parkowanie – nawet do 9 zł za pierwszą godzinę postoju.
Mimo że parkingi prywatne mają często bardzo dogodną lokalizację, to jednak i tak zazwyczaj są mniej oblegane przez kierowców. W dużym stopniu za taki stan rzeczy odpowiada właśnie skojarzenie, że „to te droższe“. Popularna stawka na prywatnych parkingach to 5 zł za pierwszą godzinę, ale bywają i takie miejsca, np. na parkingach hotelowych, gdzie za godzinny postój trzeba zapłacić nawet 12 zł, albo i więcej. „Kierowcy jednak nie zdają sobie sprawy z tego, że parkingi prywatne nie zawsze są droższe. Część z ich operatorów, by pozyskać więcej klientów, opuściła ceny do właśnie tych 3 zł za godzinę, by mogły konkurować cenowo z publicznymi. Dzięki naszej aplikacji użytkownicy mogą sprawdzić ceny parkingów w okolicy jednym kliknięciem. Ale to nie wszystko, bo przecież nie zawsze znaczenie ma sama cena. Czasami po prostu bardziej nam się opłaca wybrać droższy parking, który jest bliżej celu podróży. I w tym również FindPark pomaga” – dodaje Bąkowski.
Aleksandra Knecht