O Usage-Based Insurance, czyli telematyce w ubezpieczeniach mówi się w Polsce od co najmniej dwóch lat. Pierwsze wdrożenia już zostały zakomunikowane, jednak to wciąż nie to, z czym mamy do czynienia w Wielkiej Brytanii czy we Włoszech.
Polisy komunikacyjne uzależnione od stylu jazdy kierowców zaczynają spędzać sen z powiek ubezpieczycieli. Powód jest jasny. Trzeba je wprowadzić do oferty. I o tym wiedzą wszyscy, bo nie ma od tego trendu już odwrotu. Znacznie trudniej jest to zrobić. Nie wszystko bowiem da się zaadoptować z Zachodu, wiele trzeba przystosować do warunków lokalnych i wziąć pod uwagę takie chociażby zmienne jak warunki atmosferyczne, sytuację na drodze, umiejętności kierowców, a także wyposażone w coraz lepszą technologię auta.
Do tego należy dodać cały wątek związany z analizowaniem danych, czyli Big Data w ubezpieczeniach. Na końcu wybrać dostawcę telematycznego i obronić model biznesowy. Tyle w teorii. Praktyka pokazuje, że wiele jeszcze w tym łańcuszku brakuje.
Jakie bariery związane z wdrażaniem UBI istnieją w Polsce? Mimo to z coraz większą ciekawością przyglądają się temu segmentowi ubezpieczeń komunikacyjnych także producenci samochodów. Czy polisy oparte o PAYD będą spakietowane razem z nowymi autami? Przykład Tesli wskazuje na to, że wszystko jest możliwe.
Ta rewolucja technologiczna w ubezpieczeniach komunikacyjnych to także szansa na zaistnienie na nim podmiotów, które jeszcze kilka lat temu nawet nie spoglądały
w kierunku rynku ubezpieczeń. To cały szereg firm technologicznych, począwszy od dostarczających hardware (urządzenia telematyczne), poprzez dostawców software (aplikacje), analizę danych (Big Data) aż na firmach okołomotoryzacyjnych kończąc (stacje benzynowe, warsztaty samochodowe, sklepy motoryzacyjne, a nawet hotele czy restauracje).
Na temat UBI mowa będzie podczas InsurTech Summit. Wydarzenie odbędzie się 20 kwietnia w Warszawie. Rejestracja: http://clcg.pl/insurtech-summit.
Aleksandra Knecht