Tak jak komunikacja miejska w Warszawie działa raz lepiej, raz gorzej; raz dobrze, a innym razem fatalnie, tak dział prasowy ZTM działa bardzo sprawnie i profesjonalnie. W odpowiedzi na zarzut przepełnionych autobusów, ZTM zapewnia, że stale monitoruje rozkład i natężenie ruchu, ale też nie pozostawia nadziei, że autobusów będzie więcej. Przeciwnie, jak czytamy w odpowiedzi, „obecnie nie mamy możliwości zwiększania liczby taboru kierowanego do ruchu.”
Każdy zna realia większych miast – intensywne godziny szczytu, poranne korki, pośpiech i przepełnioną komunikację publiczną. Nietrudno źle zacząć dzień, jeśli rano spieszymy się na ważne spotkanie firmowe i najpierw czekamy na autobus kwadrans, a gdy ten przyjeżdża, nie udaje się nam do niego wejść.
Kierowcy stale namawiani są do pozostawienia samochodów w domach i korzystania z komunikacji publicznej. To dobry kierunek, bo zmierza do zmniejszenia korków, poprawy jakości powietrza i bywa tańsze. Jednak alternatywa dla auta musi być pewna, a także komfortowa. Jak transport publiczny w warszawie ocenia ZTM. Poniżej odpowiedź Macieja Krzysztoszka, specjalisty ds. kontaktów z mediami Zarządu Transportu Miejskiego, na wpis „Zapchane autobusy w godzinach szczytu w Warszawie to standard” z 4 października 2017 r. (http://babazwozu.pl/?p=2279).
Szanowna Pani,
w odpowiedzi na Pani wystąpienie dotyczące przepełnienia autobusów informujemy, że regularnie przeprowadzane przez nas pomiary napełnienia autobusów kursujących ulicą Radzymińską potwierdzają znaczne napełnienia oraz pojedyncze przypadki przepełnienia. Zaznaczamy jednak, że aktualnie nie posiadamy jakichkolwiek rezerw taborowych pozwalających na zwiększenie podaży. Cały będący w dyspozycji tabor jest wykorzystywany do obsługi obecnego układu komunikacyjnego, w tym objazdów związanych z budową II linii metra oraz komunikacji zastępczej za pociągi na linii grodziskiej. Tym samym obecnie nie mamy możliwości zwiększania liczby taboru kierowanego do ruchu. Zwracamy uwagę, że wymagające poprawy sytuacje występowania wysokiego napełnienia autobusów obserwujemy na wielu liniach w różnych częściach miasta zwłaszcza w godzinach szczytu porannego. Jest to związane ze zrównaniem godzin rozpoczęcia pracy i nauki przez większość firm, instytucji i placówek oświatowych.
Odpowiadając na Pani pytanie dotyczące badań napełnienia pojazdów informujemy, że Zarząd Transportu Miejskiego w ramach działalności statutowej wykonuje na bieżąco takie badania. Są one prowadzone przez Dział Nadzoru Przewozów ZTM, gdzie specjalnie w tym celu zatrudniona jest grupa obserwatorów. Badania napełnień w komunikacji miejskiej są przeprowadzane poprzez obserwacje na przystankach, a także w pojazdach w trakcie przejazdu na trasie. Procent napełnienia pojazdów komunikacji miejskiej ustalany jest na podstawie obserwacji liczby podróżujących danym pojazdem pasażerów w dostosowaniu do pojemności tego pojazdu określonej przez jego producenta. Standardowo pomiary wykonywane są w godzinach od 6 do 20. Wyniki obserwacji przechowywane są na kartach obserwacji. Pomiary te są wyrywkowe i podporządkowane aktualnym potrzebom poszczególnych komórek merytorycznych naszej jednostki w zakresie analiz systemu komunikacji miejskiej Warszawy. Zaznaczamy, że przystanek MŁODZIEŃCZA znajduje się na liście priorytetowej a co za tym idzie pomiary napełnienia autobusów odjeżdżających z tego przystanku są wykonywane cyklicznie. Z naszych obserwacji wynika, że w przypadku przystanku MŁODZIEŃCZA zdarzają się sytuacje, iż pasażerowie oczekujący na tym przystanku celowo przepuszczają dysponujące jeszcze rezerwą podaży miejsc linie zwykłe w oczekiwaniu na linie przyspieszone oraz linię ekspresową, które następnie stają się przepełnione. Dzieje się tak z uwagi na iluzoryczne poczucie szybszego przejazdu do dw. Wileńskiego liniami przyspieszonymi lub linią ekspresową. Z naszych analiz wynika, że różnica w czasie przejazdu jest niewielka, ponieważ autobusy poruszają się wspólnym pasem autobusowym a zatrzymanie autobusu na przystanku wraz z wymianą pasażerską trwa kilkanaście-kilkadziesiąt sekund.
Dodatkowo, dane dotyczące napełnień pojazdów komunikacji miejskiej oraz wielkości wymian pasażerskich na poszczególnych przystankach są również uzyskiwane z systemu monitoringu zainstalowanego w znacznej części będącego w dyspozycji ZTM taboru oraz z systemu elektronicznego zliczania pasażerów, w który wyposażona jest coraz większa liczba taboru. Dane z elektronicznych bramek zainstalowanych w każdych drzwiach danego pojazdu spływają na serwer, z którego jest możliwość odczytu wymiany pasażerskiej w danym kursie o określonej godzinie.
I co jeszcze pragniemy podkreślić, linię 340 należy rozpatrywać łącznie z liniami 140 i 738, które tworzą wspólną ofertę w relacji: Marki – Dw. Wileński. Analizując je łącznie należy stwierdzić, że w okresie wakacji liczba kursów w relacji: Marki – Dw. Wileński była zmniejszona. Działanie tu zostało podjęte analogicznie, jak w przypadku komunikacji wewnątrzwarszawskiej.
Reasumując, posiadamy dane i zdajemy sobie sprawę z problemów, które mogą występować w niektórych częściach miasta, ale obecnie nie mamy możliwości zwiększania podaży miejsc w liniach kursujących ul. Radzymińską z uwagi na brak rezerw taborowych jednak w przypadku zaistnienia możliwości zwiększenia częstotliwości kursowania tych linii po spełnieniu innych pilnych potrzeb poprawy obsługi komunikacyjnej w różnych rejonach miasta niewykluczone jest wzmocnienie tych połączeń.
Z poważaniem,
Maciej Krzysztoszek
Specjalista ds. kontaktów z mediami
Odpowiedź na wiadomość przesłaną do biura prasowego ZTM 27 października 2017.