Zakochaliśmy się w SUV-ach i crossoverach, zapominając między innymi o limuzynach. Fakt, rynek wzbogacił się o przystępne cenowo auta do jazdy w terenie, ale koniecznie trzeba zwrócić uwagę na auta z segmentu D. Często są niewiele droższe, a za to oferują dużo, dużo więcej.
Skoda Superb to auto, w którym można zakochać się od pierwszego wejrzenia i pierwszego przejechanego kilometra. Śliczna, elegancka sylwetka, genialne wnętrze – stylowe, luksusowe, ergonomiczne, a jazda – marzenie każdego kierowcy. Wrażenia po teście – niezapomniane.
Pierwsze wrażenie. Sylwetka jest klasyczna – mocna, usportowiona, elegancka. Co ciekawe, z zewnątrz auto nie zdradza, że wnętrze jest olbrzymie i bardzo przestronne.
Szerokie, niskoprofilowe opony 235/40 R19 oraz 18″ obręcze kół ze stopów metali lekkich dodają sportowego charakteru, a także wpływają na prowadzenie.
Auto jest bardzo eleganckie i proporcjonalne. Mocnym akcentem jest maska z wyraźnymi tłoczeniami i wielki grill, charakterystyczny dla marki. To świetny samochód do firmy – bardzo reprezentacyjny, luksusowy a skromny. Nie bez przyczyny Skoda jest chętnie wybierana przez przedsiębiorców – oferta marki Pakiet dla Biznesu to kompleksowe rozwiązania finansowe dla każdego rodzaju floty.
Drugie wrażenie. Wnętrze to bajka, w którą Superb przenosi nas po zamknięciu drzwi. Panuje w nim ład i elegancja. Bardzo intuicyjna obsługa funkcji auta pozwala koncentrować się na jeździe, a ta jest ekstremalną przyjemnością.
Wyjątkowości wnętrzu dodają elementy wyposażenia, m.in. oświetlenie Ambiente z dziesięcioma kolorami do wyboru, sportowe fotele, radio BOLERO z 8-calowym kolorowym ekranem dotykowym czy trójramienna sportowa kierownica z łopatkami zmiany biegów DSG.
Trzecie wrażenie. Zasiadasz w fotelu kierowcy i czujesz się wygodnie jak na swojej ulubionej kanapie. Fotel jest duży, dobrze podpiera ciało na każdym odcinku, jak w sportowym aucie. Nie jest za twardy, ani za miękki.
Materiały są świetnej jakości, co widać w detalach takich jak szwy na tapicerce, lakierowane wstawki na desce rozdzielczej.
I ta przestrzeń. Nawet osoba z klaustrofobią swobodnie nabierze oddechu. Superb to faktycznie jedno z przestronniejszych aut w swojej klasie. Wrażenie otwartości przestrzeni potęguje dachowe okno, chociaż panoramiczny dach byłby znacznie bardziej efektowny.
625 litrów – tyle pomieścimy w Skodzie Superb. Tę pojemność powiększymy w razie potrzeby do imponujących 1 760 litrów.
Czwarte wrażenie. Uruchomienie silnika przenosi nas za to w piękny sen, z którego nie chcemy się przebudzić. Auto ma 5 trybów jazdy, które dopasujemy do trasy i nastroju. Tryby można zmieniać zarówno na postoju, jak i w trakcie jazdy, dzięki zawieszeniu adaptacyjnemu DCC wraz z DRIVING MODE SELECT.
Automatyczna skrzynia biegów działa jak marzenie. Biegi zmieniane są płynnie, acz dynamicznie – nie ma obawy, że podczas jazdy auto nie posłucha nas w nagłej sytuacji.
Napęd 4×4 był dopełnieniem, wisienką na torcie – to dowód, że auto z segmentu D świetnie poradzi sobie także w terenie.
Kiedy pod maską Skody Superb Sportline kryje się dwulitrowy silnik TDI o mocy 190 KM, pracujący z 7-biegową skrzynią DSG i napędem na cztery koła, podczas jazdy możemy poczuć ciarki na plecach. Co osiągniemy? Maksymalną prędkość wynoszącą 229 km na godzinę, przyspieszenie do setki w 8 sekundy i spalanie na poziomie 6,5 litra w warunkach miejskich.
Podczas jazdy jest cichutko – i to nieważne, czy toczymy się w korku, czy pędzimy po autostradzie z niedozwoloną prędkością.
Podsumowując. Skoda wysoko podniosła poprzeczkę konkurentom. W każdym niemal aspekcie wyprzedza inne auta w swojej klasie. Obiektywnie to naprawdę jedno z lepszych aut w klasie D. Potwierdzają to statystyki – w styczniu 2018 roku Polacy kupili aż 782 Skody Superb (dla porównania, na drugim miejscu znalazł się VW Passat z 718 egzemplarzami, a na trzecim Ford Mondeo z 445 egzemplarzami – segmentacji IBRM SAMAR) [dane z serwisu Motofakty]. A subiektywnie to naprawdę fantastyczny samochód klasy średniej.