Pandemia odmieniła nasz styl podróżowania. Bez wątpienia skorzystał na tym rynek przyczep kampingowych i kamperów. Kampery – po latach zapomnienia – wróciły, ale już nie tylko jako auta ultra luksusowe, robione na zamówienie dla milionerów, czy też rdzewiejące na działkach starocie. Wróciły jako auta dla każdego – wygodne, świetnie wyposażone, kompaktowe. Jednym z nich jest Renault Trafic Camper.
A zatem w drogę i byle do wakacji, bo – jak dobrze pójdzie w wakacje będzie już po pandemii – ale miłość do domów na kółkach najpewniej w turystach zostanie. Bo to po prostu wygodny sposób podróżowania, dający dużo więcej możliwości.
Ale od początku. W gamie Renault dostępnych jest kilka modeli modyfikowanych na campery i camping-cary. Każdy pojazd jest dostosowywany do potrzeb klienta. Jedną z opcji jest dobrze znany i lubiany wśród biznesu Trafic. Z tego romansu powstał dom na kółkach z silnikiem 2.0 dCi o mocy 170 KM.
W prezentowanej wersji na pokład wejdą cztery osoby – w opcji są cztery odrębne fotele oraz cztery miejsca do spania.
Wnętrze można podzielić na dwie strefy: „auto” – dobrze znane z Trafica i „dom” – który możesz urządzić po swojemu. W „aucie” są dwa fotele – oba przesuwane i obracane o 180 stopni (w kierunku jazdy i przeciwnym); poza tym to jeden do jednego Trafic III generacji, który zadebiutował w 2014 r. – zatem kokpit, deska rozdzielcza, zdobienia są dobrze znane kierowcom i trochę proszą się o odświeżenie. Ale jak już przejdziemy do „domu”, to powieje… na przykład smażonym kotlecikiem, przyrządzonym na dwupalnikowej kuchence gazowej umieszczonej w zabudowie Campera.
Zanim jednak zabierzemy się za konsumpcję, poznajmy bliżej wnętrze Trafica Kampera.
Od wejścia w oczy rzuci się nam podłoga imitująca drewniane panele; wzdłuż auta są w niej szyny, po których możemy przesuwać fotele przednie i tylne. Fotele można obracać, tworząc z nich jadalnię (wraz z wysuwanym z zabudowy stołem). Od fotela kierowcy aż po bagażnik ciągnie się zabudowa górna i dolna. Na dole znajdziemy wspomnianą kuchenkę z dwoma palnikami, zasilaną gazem; małą lodówkę; jednokomorową umywalkę i kran; kilka przegród, szafek i szuflad; a także m.in. schowaną przenośną toaletę (pełnowymiarową).
Z tyłu, gdzie tradycyjnie znajduje się bagażnik, jest kanapa (półka z rozkładanym materacem o wymiarach 125×200 cm); kolejne schowki, a w jednym z nich jest słuchawka prysznicowa (i nie jest to imitacja – węża prysznicowego montujemy w zabudowie, do zbiornika z wodą, a słuchawkę prysznicową tuż pod klapą bagażnika). Nie brakuje oczywiście miejsca na tradycyjne walizki i torby podróżne.
Camping on the beach
Cudownie byłoby obudzić się na plaży w Nicei czy na wybrzeżu włoskim. Miejsca na kamperów są oczywiście wyposażone we wszelkie możliwe udogodnienia, mając jednak Trafica Campera jesteśmy samowystarczalni. Na wyposażeniu są: instalacja wodna ze zbiornikiem na wodę techniczną (19L) i czystą (19L), kompleksowe oświetlenie LED, zewnętrzne gniazdo CEE 230 V, ogrzewanie postojowe Eberspächer Diesel suche, przetwornica DometicSinepower DSP 612 600/1200W (230 V w opcji), podręczna latarka ładowana z gniazda 12 V.
Trafic w łagodnym wydaniu
Wnętrza aut do pracy, poza tym, że bywają surowe, są wygodne. Trafic w wersji Camper tym bardziej musi być komfortowe, bo pasażerowie spędzać w nim będą długie godziny jazdy. Dlatego Renault sprytnie i skutecznie uprzyjemniło Trafica. Począwszy od zawieszenia, które skuteczne tłumi nierówności na drodze, poprzez fotele, które są duże i bardzo wygodne, kończąc na drobiazgach, które są miłe dla zmysłów, jak obszyta skórą kierownica czy grube przeszycia na tapicerce.
W trasie Trafic Camper sprawdza się wyśmienicie. Dwulitrowy silnik dCi o mocy 170 KM, współpracujący z dwusprzęgłową automatyczną przekładnią EDC, pracuje płynnie i precyzyjnie. Jest dynamiczny i elastyczny, ale przy prędkościach powyżej 120 km/h nieco głośniejszy. Podczas krajoznawczej wycieczki z prędkością ok. 90 km/h sprawdza się natomiast wyśmienicie i jest wyjątkowo oszczędny, bo potrzebuje ok. 8 l/100 km. Pokaźny, 80-litrowy bak pozwoli pokonywać jednorazowo długie dystanse.
Ok 😀😀😀
Zazdroszczę wszystkim posiadaczom kamperów. Szykują się piękne wakacje.