Policjanci krakowscy zakończyli miesięczne testy pojazdu wolnobieżnego o napędzie elektrycznym marki John Deere Gator TE. Założeniem patroli po krakowskim rynku i okolicach było wzmocnienie bezpośrednich kontaktów policjantów z mieszkańcami i turystami – pojazd mógł bowiem sprawnie docierać w miejsca niedostępne dla radiowozów i dużo szybciej niż piesze patrole.
Pojazd o napędzie elektrycznym model Gator TE, podobny do meleksa, osiąga prędkość maksymalną 24 km/h; zabiera na pokład dwie osoby jest dwuosobowy, a jego ładowność to maksymalnie 408 kg. John Deere Gator na pełnym akumulatorze może nieprzerwanie pracować osiem godzin, z kolei ładowanie akumulatora poprzez podłączenie do gniazda 230V zajmuje tylko kilka godzin.
– Jak w przypadku rowerów, chodzi o odnajdywanie rozwiązań służących bezpośredniemu kontaktowi policjanta z mieszkańcami i turystami – aby patrolujący policjanci mogli przemieszczać się w miejsca trudniej dostępne dla radiowozu i mogli dyskretnie towarzyszyć osobom w rejonie Rynku, bulwarów wiślanych, parków czy na osiedlowych uliczkach – piszą w komunikacie prasowym policjanci z małopolskiej policji.
I Komisariat Policji i Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie otrzymał pojazd do testów od amerykańskiej firmy specjalizującej się w produkcji maszyn rolniczych.
MT
Sąsiad posiada auto o napędzie elektrycznym, gdy mu brakuje ryku silnika, puszcza na cały regulator nagrania z rajdów samochodowych.
Polski znany rajdowiec (KH) zapytany, czy w elektrycznym aucie nie brakuje mu pracy silnika, też odpowiedział że korzysta z nagrań.
A może by tak szalonych motocyklistów wyposażyć w elektryczne pojazdy???
Bardzo ciekawy model dla patroli Policji lub Straży Miejskiej. A najważniejsze, że pojazd nie emituje spalin, co dla Krakowa jest szczególnie ważne. W wielu miastach kursują już autobusy o napędzie elektrycznym. Są estetyczne, ciche i przyjazne dla środowiska.