Kultowe auta mają duszę. Mogą się podobać lub nie, ale każdy chciałby – jeśli nie posiadać – to przynajmniej się takim przejechać. Mini to jedno z tych perełek, które budzą podziw i zachwyt. Ikona lat 60. w wersji Clubman z XXI wieku zaczyna podbijać nasze ulice. Zwłaszcza charakterystyczne wersje, takie jak Clubman, czy Countryman, które najbardziej wyróżniają się od innych aut, zyskują popularność polskich kierowców.

Testowany Mini Clubman SD ALL4 to najwyższa wersja z dwulitrowym silnikiem wysokoprężnym o mocy 190 KM, przy 4000 obr./min. Z ośmiobiegową skrzynią automatyczną i napędem na cztery koła Clubman jest kulturalną propozycją zarówno w trasę, na co dzień i w teren. Do setki potrzebował niecałe 7,5 sekundy, a maksymalna prędkość wynosiła 220 km/h.
Brzmi drogo, jeśli chodzi o spalanie? Nieprawda. Mini Clubman spalał średnio ok. 8,5 l/100 km. Ale trzeba przyznać, że w czasie testu nie Mini nie był eko i szalał jak mógł.

Stylistyka Mini nie może nie nawiązywać do kultowego Morisa z lat 60. XX wieku. Projektanci zagrali na strunie nostalgii i udało im się – nowy Clubman ma duże szanse, aby zyskać miano auta kultowego. Nadal to jedno z najbardziej nietypowych a charakterystycznych aut na świecie. Maska, okrągłe lampy przednie, tylny spojler mocno podkreślają wyjątkowy charakter Mini. Jak zachęca producent, z rozmachem poprowadzona linia dachu zwiększa przestrzeń wewnątrz auta, tworząc idealne połączenie z karoserią w wyjątkowych kolorach.

Niezmiennie dostrzeżemy klasyczne elementy Mini, jak atrapy chłodnicy o wzorze plastra miodu, czy ozdobniki lamp. Elementem nie do podrobienia są dwuskrzydłowe drzwi bagażnika, które w najnowszej wersji zostały mocno obudowane i zaopatrzone w poziome lampy nadające tyłowi muskularny wygląd. Intrygującym elementem wizualnym jest także podświetlana płetwa na dachu.
Nie można zaprzeczyć, że stylistyka Mini Clubmana to majstersztyk w każdym calu.

Wnętrze także zadziwia – krągłości widać w i zegarach, i na desce rozdzielczej, a także lewarku skrzyni biegów. Każdy detal współgra z pozostałymi. Na pierwszy rzut oka można odnieść wrażenie przepychu, ale o to chodzi w Mini, aby było na bogato i wyraziście.

Podróż Mini dla każdego pasażera, a zwłaszcza dla kierowcy, to nie tylko frajda, ale sama przyjemność. Fotele są duże i wygodne. Nowe Mini Clubman jest dłuższe i szersze od poprzednika. Uzyskana dzięki temu przestrzeń została świetnie zagospodarowana. We wnętrzu przewidziano pięć foteli, dodatkowe miejsce na nogi i większy bagażnik oraz tylną kanapę dzieloną elastycznie w proporcji 40:20:40.

Szczególną uwagę przyciąga nowa konsola środkowa, która zręcznie wykorzystuje dodatkowe miejsce uzyskane dzięki wprowadzeniu elektrycznego hamulca postojowego.

Nie sposób wymienić wszystkie systemy, które producent zastosował w Mini Clubmanie. Jest ich naprawdę mnóstwo i są bardzo praktyczne i ciekawe. Począwszy od systemu nawigacji MINI Professional, który wkomponowano w centralny zestaw wskaźników, po pakiet MINI Connected XL Journey Mate, który zawiera funkcję planowania trasy, przewodnik i kalendarz; podaje też komunikaty drogowe, informacje o pogodzie, parkingach i inne cenne wskazówki.

Ciekawym rozwiązaniem jest hologram z logo Mini, wyświetlany o zmroku na ziemię po otwarciu drzwi kierowcy.

Written by Magdalena Trusińska