Sylwetka jest odważna i dynamiczna. Ma też sportowego zadziora – sportowe 18″ felgi aluminiowe i niewielki grill przedni skomponowany ze światłami w technologii LED.
Wnętrze – jakość ściga się z designem
I jest remis. Na równie wysokim poziomie są jakość wykonania wnętrza i wykończenia elementów wyposażenia, co aranżacja przestrzeni. Ozdobniki błyszczą na desce rozdzielczej, dodając jej lekkości. Formy na kokpicie świetnie współgrają z kolorami, których nie brakuje także na tapicerce.
Imponująca jest dbałość wykonania wnętrza – nie dziwi zatem fakt, że po 20 latach wiele Toyot wygląda jakby miały ledwi kilka lat. Podejrzewam, że Corolla po dwóch dekadach nie straci także na na wyglądzie – nadal będzie designerskim autem.
Błyszczące elementy świetnie pasują do chromów i podświetlanych, niebieskich przycisków. Całość fajnie współgra ze sobą; jest nienaganna i nienachalna.
W centralnej części deski rozdzielczej jest schowek do ładowania telefonów. Tam też są umieszczone przyciski do nagrzewania foteli i schowek – nie jest on jednak zbyt wygodny, bo ciężko do niego sięgnąć, zwłaszcza w czasie jazdy. Brakuje też więcej schowków w zasięgu ręki na drobiazgi. Kierowca ma natomiast schowek pod podłokietnikiem oraz dwa miejsca na kubki.
Podsumowanie