W projekcie nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym znalazł się zakaz „jazdy na zderzaku” na autostradach i drogach ekspresowych. Czy ustawowy zapis zmniejszy agresję u kierowców, którzy w ten sposób ryzykują życie swoje i innych uczestników drogi? Lista niebezpieczeństw, które wiążą się z agresywnymi zachowaniami na drodze, jest długa.
Znasz taką sytuację? Jedziesz prędkością zgodną z przepisami drogą szybkiego ruchu czy autostradą w Polsce. Wtedy szybko zbliża się inny kierujący, według którego jedziesz zbyt wolno. Agresywny kierowca dojeżdża bardzo blisko tyłu twojego auta, wywierając presję, abyś przyspieszył lub zjechał na prawy pas. Ot, klasyczna, często spotykana – i jakże drażniąca – „jazda na zderzaku”.
Jadąc innym na zderzaku kierowcy nie przestrzegają jednej z podstawowych zasad bezpieczeństwa: zachowania odpowiedniego odstępu. W razie konieczności nagłego zatrzymania samochodu kierowca może nie mieć szans zahamować i wjedzie w tył poprzedzającego auta. Jest to szczególnie niebezpieczne zimą, gdy śliska nawierzchnia wydłuża drogę hamowania. – W dodatku niektórzy kierowcy osoby mogą ulec presji agresywnego kierowcy i wykonywać gwałtowne manewry, np. nagłą zmianę pasa ruchu, co również może skończyć się wypadkiem – mówi Adam Bernard, dyrektor ds. szkoleń Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Już w najbliższej przyszłości pojęcie bezpiecznej odległości ma ulec doprecyzowaniu. Przyjęty przez Radę Ministrów projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym zakłada, że na autostradach i drogach ekspresowych bezpieczna odległość wyniesie połowę aktualnej prędkości, np. kierowca jadący z prędkością 120 km/h będzie musiał zachować min. 60 m odstępu od poprzedzającego pojazdu. Obowiązek ten ma nie dotyczyć przypadków, gdy kierowca wykonuje manewr wyprzedzania.
Warto jednak zaznaczyć, że nawet kiedy wyprzedzając lewym pasem, dojeżdżamy do auta poruszającego się wolniej niż my, nie powinniśmy nadmiernie się do niego zbliżać i zmuszać go do zjechania na prawy pas.
„Jazda na zderzaku” to nie jedyne zachowanie, którego powinniśmy wystrzegać się na drodze.
Repertuar zachowań agresywnych kierowców jest niestety szeroki. Niebezpieczne wymijanie innych aut, gwałtowne hamowanie i ruszanie spod świateł, wyprzedzanie „na trzeciego” czy w miejscach niedozwolonych, „wciskanie się” między inne pojazdy, nadużywanie sygnału dźwiękowego, nadmierna prędkość… To wszystko ma w założeniu pozwolić szybciej dojechać do celu. W rzeczywistości w ten sposób nie zaoszczędzimy wiele czasu, możemy za to spowodować tragiczny w skutkach wypadek.
źródło: Renault