Piękny i ekstrawagancki „dees”

Dawno nie jeździłam autem, które wzbudzało tak wielkie zainteresowanie. I nie chodzi tu o auto Jamesa Bonda czy wręcz Batmobila. To auto realne, dostępne dla każdego. To nie były ukradkowe spojrzenia przechodniów, czy innych kierowców. Wszyscy dociekliwie oglądali auto, komentowali, oceniali i zastanawiali się, co to za model, który ma emblemat DS5.