Spójrzcie tylko na tego Francuza. Jaka sylwetka, jakie wymiary, jakie zdobienia. Niby rodzinny crossover, bo wywodzi się z klasycznych minivanów, ale równocześnie elegancja nie ustępuje limuzynom. Ale nadwozie to dopiero początek. To co dzieje się we wnętrzu, to dopiero kosmos.

Kosmos, to określenie, które najlepiej określa Renault Espace V generacji. To auto, które zachwyca na każdym kroku i kilometrze.

Najbardziej zaskakujące jest wnętrze – jest super, hiper kosmiczne; ultranowoczesne. A ponadto przepięknie doświetlone za sprawą oświetlenia ambiente, które tworzy niesamowity klimat wnętrza i który oczywiście możemy personalizować, powiedzmy w zależności od nastroju (jest osiem kolorów).

Ciekawie i pięknie zaaranżowane jest stanowisko kierowcy – jest ono optycznie wydzielone oświetleniem ledowym, tak że ma się wrażenie bycia w oddzielonym salonie.

Tapicerka ze skóry Nappa w kolorze czarnym lub szarym, podwójne przeszycia, fotele kierowcy i pasażerów z opcją masażu, ogrzewania i wentylacji, zagłówki Relax, osłona chłodnicy.

Kosmiczny efekt robi gigantyczny ekran dotykowy, który płynnie przechodzi w konsolę środkową. Ekran robi wrażenie, ale przede wszystkim jest wygodny i precyzyjnie reaguje na dotyk.

We wnętrzu po prostu nie ma się do czego przyczepić, choćby bardzo by się chciało. Obsługa jest ultra intuicyjna i wygodna. Oczywiście bezbłędna jest także jakość wykonania i wykończenia (prześliczne przeszycia, świetnie zrobione elementy skórzane, błyszczące plastiki) – jest gustownie i luksusowo.

Fotele grzeją lub chłodzą pupę, a także masują plecy kierowcy i pasażera. Bardzo wygodny jest szeroki zagłówek i podwyższone siedzisko trzymające nogi.

Wersja INITIALE PARIS – to legendarna wersja z górnej półki Renault.

Ogromna przestrzeń, po horyzont panoramicznego dachu, mimo że jest dość mocno zabudowana, m.in. szeroką konsolą środkową, zdaje się być nieograniczona. I kierowca, i pasażer z przodu mają dużo miejsca na nogi i po bokach; ale też pasażerowie z tyłu nie odczuwają, że wnętrze jest dość mocno zabudowane. Pomaga bez wątpienia świetna organizacja przestrzeni – jest sporo sprytnych schowków (zamykanych i otwartych).

Sylwetka Espace nie pozostawia wątpliwości, że to klasyczny rodzinny crossover. Pięknie dobrane elementy, takie jak linia świateł LED-owych w kształcie litery C, muskularny zderzak, błyszcząca osłona chłodnicy, obręcze kół ze stopu metali lekkich w rozmiarach 19” i 20”, podkreślają elegancką i płynną linię nadwozia.

Pod maską Renault Espace kryje się wysokoprężny silnik 2.0 Blue dCi, o mocy 189 KM i 400 Nm, który współpracuje z 6-biegową dwusprzęgłową przekładnią EDC. Co daje taka kombinacja? Auto do setki potrzebuje 10,6 sekund, a rozpędzić się może do maksymalnie 207 km/h. Nieźle, szczególnie jak dodamy do tego stosunkowo niskie spalanie – średnio Espace pali ok. 7,0 l/100 km.

Podróż w klasie biznes musi kosztować – ceny Renault Espace zaczynają się od 179 900 zł.

Written by Magdalena Trusińska