Gonimy za nowościami, wpasowujemy się w trendy, przez co stajemy się tacy sami. I zamiast być modnym, jesteśmy raczej przeźroczyści, jednakowi. A tymczasem są rzeczy, które opierają się modzie. Idą własną drogą, a Ci którzy podążają za nimi – też stają się unikalni. Do grona indywidualistów należy Fiat 500. Stylistyka jest bardzo charakterystyczna, nietypowa, zarezerwowana tylko dla Fiata, przez co „Pięćsetka” na pewno ma niemałe grono przeciwników, ale też rzeszę zwolenników.
Fiat 500X to bardzo nietypowe auto – jedno z bardziej zaskakujących, które jeżdżą po naszych drogach. Czemu zasłużył na miano indywidualisty? Jest kilka arguentów, którym nie zaprzeczą nawet przeciwnicy włoskiego koncernu.
Włoska moda crossovera
Kiedyś auta off-roadowe miały być wytrzymałe, a nie ładne, czy stylowe. Teraz trendy w motoryzacji pokazują, że w terenie auto też musi się prezentować godnie. Dlatego też Fiat 500X ma swój styl, którego nie da się pomylić z żadnym innym autem.
Sylwetka jest zaokrąglona, podobnie jak elementy wyposażenia, zaokrąglone podwójne reflektory, czy migacze.
Wnętrze też jest stylowe i designerskie. Poczynając od tapicerki, przez zaokrąglone (zgodnie ze stylem) pokrętła i przyciski, aż po błyszczący panel na kokpicie w kolorze karoserii – auto ma swój styl. Dość bogaty w zdobienia, może lekko cukierkowy, ale za to charakterystyczny. Co akurat jest zaletą, bo mam wrażenie,
że projektanci coraz rzadziej eksperymentują z nowatorskimi rozwiązaniami stylistycznymi.
Wrażenia z jazdy
Paradoksalnie, auto w mieście prowadzi się bardzo fajnie. Z benzynowym silnikiem 1.4 o mocy 140 KM, zwłaszcza w trybie Sport (dodatkowo są też tryby Auto i All-Weather), Fiat potrafi ostro ruszyć i przyspieszyć – gaz i sprzęgło reagują szybko, co poprawia bezpieczeństwo.
W trasie także Fiat spisuje się dobrze. Przy wyższych prędkościach jednak znacznie wzrasta spalanie – nawet do 12-13 l/100 km. Chcąc zejść do ok. 7 litrów, trzeba nauczyć się bardzo lekko korzystać z gazu.
Atutem jest sztywne zawieszenie – Fiat 500X trzyma się na zakrętach i pewnie pokonuje przeszkody. Zaliczenie „dziury” wiąże się z kolei z lekkim podskokiem na fotelu.
Auto, które decyduje za Ciebie
Kto czyta instrukcję obsługi samochodu? Jeden na dziesięciu kierowców? Auta wydają się nam bowiem banalne w obsłudze. Bo co nas może zaskoczyć? A tymczasem może. Mnie Fiat zaskoczył nocą, kiedy sam decydował o włączaniu długich świateł. W większości przypadków trafnie wybierał moment włączenia, a zwłaszcze wyłączenia świateł. Kilka razy jednak zdarzyło się, że nie zdążył wyłączyć mocnego oświetlenia…
Głośno też daje o sobie znać system ostrzegania kierowcy o niebezpiecznej sytuacji na drodze, w momencie wykrycia nadmiernej różnicy prędkości między nami a autem z przodu. Prócz informacji wyświetlanej na ekranie, z głośników dobywa się głośny klakson, którego nie sposób zignorować.
