1 czerwca 2021 r. wchodzi w życie ustawa z lutego br. o zmianie ustawy „Prawo o ruchu drogowym”. Jakie zmiany nas czekają? Po pierwsze mają zwiększyć bezpieczeństwo pieszych, ale też ujednolicą dopuszczalną prędkość na obszarze zabudowanym oraz zobligują kierowców do zachowania minimalnego odstępu między pojazdami na autostradach i drogach ekspresowych. Brzmi dobrze, ale poznajmy najważniejsze szczegóły.
A zatem, zgodnie z nowymi przepisami pieszy wchodzący na przejście dla pieszych będzie miał pierwszeństwo przed pojazdem. Ale jest jeden wyjątek – tramwaj; przed nim pieszy będzie miał pierwszeństwo tylko wówczas, gdy znajduje się już na przejściu dla pieszych.
Co więcej, w rejonie przejścia dla pieszych kierowcy zobowiązani będą do obserwacji otoczenia – nie tylko przejścia dla pieszych, ale też okolicy; muszą ponadto stworzyć pieszym możliwość bezpiecznego przejścia przez jezdnię – zarówno osobom znajdującym się na przejściu, jak i tym, którzy na nie wchodzą.
A zatem, kierowca zbliżający się do przejścia dla pieszych musi:
- zachować szczególną ostrożność,
- zmniejszyć prędkość, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego będącego na przejściu (lub wchodzącego na nie) oraz ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu (bądź wchodzącemu na nie).
Rewolucji zatem nie ma, bo znaki informujące o zbliżaniu się do przejścia dla pieszych przecież były, i zdrowy rozsądek rozsądnemu kierowcy zawsze podpowiada – zwolnij, aby móc bezpiecznie się zatrzymać, zareagować. Czy zatem kierowcy teraz będą zdejmować nogę z gazu przed „zebrami”? Ci co zdrowy rozsądek zachowywali – będą niezmiennie czujni, a Ci, którzy w nosie mają przepisy, będą mieć nadal… zapchany nos.
No dobrze, ale nie tylko kierowcy są tymi złymi. Wielu pieszych też ma sporo win za uszami. Tym ustawodawca pogrozi palcem. Jakie zmiany czekają pieszych?
Doczekaliśmy się zapisu o zakazie korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia i przechodzenia przez jezdnię, torowisko i przejście dla pieszych. Co to dokładnie znaczy? Tyle że pieszy musi mieć możliwość nieograniczonej sytuacji na jezdni, torowisku i przejściu. Czyli nie będzie można wchodzić na przejście ze spuszczoną głową, gapiąc się w ekran telefonu. Nie jest to zbyt odkrywcze, w szczególności dla pieszych, którzy mają instynkt samozachowawczy; tym, którym go brakuje, przepisy najpewniej nie pomogą. Chyba że kary będą sypały się jedna po drugiej.
Nowe regulacje nie zwalniają także pieszego z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności podczas wchodzenia i przechodzenia przez jezdnię, torowisko, przejście dla pieszych. Niezmiennie pieszy nie może wchodzić na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, także na przejściu dla pieszych.
Istotna zmiana będzie dotyczyć także prędkości na obszarze zabudowanym. Od 1 czerwca dopuszczalna prędkość pojazdu (lub zespołu pojazdów) przez całą dobę na obszarze zabudowanym wynosi 50 km/h.
Ciekawa zmiana dotyczy minimalnego odstępu między pojazdami. Nowelizacja zobowiązuje kierowców do zachowania minimalnego odstępu od poprzedzającego go pojazdu (na tym samym pasie ruchu). Zapis dotyczy autostrad i dróg ekspresowych.
Jak zdefiniowany jest ów minimalny odstęp. Jest określony jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym się poruszamy, wyrażonej w kilometrach na godzinę, a wyrażony w metrach. Przykład: przy prędkości 100 km/h odstęp nie może być mniejszy niż 50 m.
Odstępstwem od tej zasady jest manewr wyprzedzania – wówczas powyższej zasady nie stosujemy.
Zmiany są potrzebne, acz nie tak bardzo jak doza szacunku na drodze – zarówno u kierowców, jak i pieszych, ale też rowerzystów.
Czy zmiany istotnie wpłyną ba poprawę bezpieczeństwa? Oby tak; każda ofiara zdarzenia drogowego mniej jest tego warta.
Nauczyliśmy się jeździć na suwak, potencjał zatem jest i tu.
Źródło: Ustawa z dnia 25 lutego 2021 r. o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. poz. 463)
Dzisiaj 4 dzień nowych przepisów, nie zdarzyło mi się, aby kierowcy nie zatrzymali się przed pasami. Oby tak dalej. 😎