Alkohol plus prowadzenie auta to kiepskie połączenie. Kierujący pojazdem „na podwójnym gazie” stanowi ogromne, potencjalne zagrożenie dla zdrowia czy życia swojego i innych. Policjanci podczas kontroli drogowej najczęściej badają trzeźwość kierujących, dążąc tym samym do wykluczenia ich z dróg. Niestety statystyki pokazują, że nadal nie brakuje kierowców, a w zasadzie kierujących będących pod wpływem alkoholu czy rozmaitych środków odurzających. Dużo… wody musi upłynąć, nim zmądrzejemy.

Kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, po spożyciu alkoholu lub pod wpływem środka odurzającego (lub podobnie działającego) grozi „zarobieniem” 15 punktów i do dwóch lat aresztu lub pozbawienia wolności. Jeśli to nie pierwszy raz pijanego kierowcy, grozi mu do pięciu lat. Portfel pijanego kierowcy uszczuplony może być ponadto o nawet 30 tys. zł (nie mniej niż 2 500 zł).

Brzmi groźnie, a groźby są realne – mimo to głupców nie brakuje. Tylko w marcu policja zatrzymała 7641 kierujących po spożyciu alkoholu. Ilu miała głupie szczęście i nie trafili na kontrolę? Drugie tyle?

Pamiętajmy, że jesteśmy w stanie po spożyciu alkoholu, jeśli stężenie alkoholu w organizmie wynosi więcej niż 0,2 promila, a nie więcej niż 0,5 promila. Natomiast w stanie nietrzeźwości – kiedy stężenie alkoholu wynosi więcej niż 0,5 promila.

Szacuje się, że wystarczą dwa piwa lub dwa kieliszki wina. Wielu kierowców powie – co to jest, to nic. A jednak – mimo że wielu dorosłych po takiej porcji czuje się świetnie i nie odczuwa żadnych skutków ubocznych alkoholu – ich organizm reaguje inaczej niż na trzeźwo.

Jeśli do głupców nie przemawiają podwyższone kary i rozsądne argumenty, może wzruszy ich świadomość, że powodując wypadek „po dwóch głębszych” mogą zniszczyć komuś życie, mogą odebrać dzieciom matkę, mogą zabić człowieka.

Konto z punktami za przewinienia drogowe się kasują, ale sumienie już nie. Brnąc dalej, można by zapytać, czy pijani głupcy za kierownicą mają sumienie, ale to zupełnie inna historia.

W dniu trzeźwości świętujmy bezpiecznie. Jak zresztą każdego innego dnia. I pamiętajmy – są taksówki. A jak nadmiar piwa czy wina wyzerował portfel, pozostaje pójść w ślady Znanego Aktora z komedii „Nie lubię poniedziałku”.

źródło: Policja

Written by Magdalena Trusińska